09 czerwca 2008, 10:32
Weekend u rodzicow na wsi . Bajecznie...Poniedziałek w pracy jak zwykle bolesny, w nosie jeszcze zapach koszonych traw i polnych kwiatów a myśli trzeba skupić na "papierkach".
Biliśmy rekord, siły starczyło do 17. Awantura przyszła nagla jak wczorajsza burza. Dziś znów szukałam potwierdzenia w obcych oczach, że jestem ok.
Wczorajszy wieczór sportowy mecz, Kubica, mecz.